Dobra książka dla dwulatka. Opublikowane 17 grudnia, 201511 lutego, 2021 przez Magdalena Idą święta idą, ale na dobre prezenty dobry czas jest zawsze. A najbardziej wartościowym prezentem są moim zdaniem, niezależnie od wieku, książki. Na rynku jest jakaś olbrzymia ilość propozycji, niektórym, zwłaszcza jeśli prezent ma być nie dla własnego dziecka, może być trudno wybrać coś wartościowego. A co to właściwie znaczy dobra książka dla dwulatka? Nauka. Emocji, wartości, wiedzy. Informacje zawarte w książkach powinny być rzetelne, nie ma za wcześnie na prawdę o świecie. Niech dzieci wiedzą, że bezkręgowce nie mają pleców, a pszczoły robią miód. Estetyka. Wybierajmy książki pięknie wydane, z dobrą kreską, na ładnym papierze, w stonowanej kolorystyce. Uczymy przez to dzieci dobrego gustu. Pokazujemy im co my lubimy, oni też będą lubić to samo. Czas. Książki zbliżają. Nie ma lepszego czasu, niż ten spędzony wtulony w rodzica. Wyciszenie. Książki rozwijają wyobraźnie, uczą dzieci opowiadania, przekazywania, nazywania świata. Telewizyjny nadmiar bodźców nie grozi. Stworzyłam subiektywny wybór książek, które są u nas w ciągłym użyciu. Na dzień dobry, na dobranoc. Przy jedzeniu, po jedzeniu. W całej codzienności. Klocki lego znudziły się Sani po tygodniu. “Mapy” są na tapecie od wiosny ubiegłego roku. Dobra książka dla dwulatka. Jeśli korzystasz z moich poleceń książkowych będzie mi bardzo miło, jeśli zrobisz zakupy tu. To link afiliacyjny. Dzięki temu wpadnie mi grosz za moją pracę. 1. Mapy, Aleksandra i Daniel Miezielińscy. Obrazkowa podróż po kontynentach. Godzinami można opowiadać o szczegółach. Marzy się przy niej dobrze w każdym wieku. 2. Miasteczko Mamoko i spółka, Aleksandra i Daniel Miezielińscy. Cała seria książek do opowiadania. U nas lek na całe zło dwulatka. Osoba czytająca winna się wykazywać umiejętnością kreatywnego opowiadania. 3. Kolory, Herve Tullet. Książka interaktywna. Dziecko nie tylko uczy się nazw kolorów, ale również ich mieszania. (Z życia wzięte: “O, mamo. Nasikałem żółtymi sikami do niebieskiej wody i zrobiła się zielona”. 4. Inwentarz zwierząt, Virginie Aladjidi, Emmanuelle Tchoukriel. Piękna kreska, ciekawe, krótkie opisy zwierząt. Jest też inwentarz drzew. Na chyba za chwilę. 5. Pszczoły, Piotr Socha. Jedna z ciekawszych książek jakie miałam w ostatnim czasie w ręku (również dla dorosłych). Nafaszerowana arcyciekawymi informacjami, które nawet jeśli teraz nie są przyswajalne dla dwulatka, to obrazki owszem. A do treści dorośnie szybciej niż się wydaje. 6. Pod wodą, pod ziemią, znowu Miezielińscy. Jakie tam są informacje! O wydobyciu gazu ziemnego i elektrowniach! 7. Seria o Kastorze, Lars Klinting. Ciepło i miło. Prawdziwe nazwy prawdziwych narzędzi. (Dwulatek mówiący w miejscu publicznym: “O, mamo, zobacz, tam jest piła płatnica. Mogę się pobawić?”). 8. Garnitur na każdą okazję, Sylvia Plath. Zobaczyłam autorkę, nie mogłam nie kupić. Dobra historia. Dużo dzieci, które mają dużo ciekawych aktywności. Przy lekturze Sania zapragnął rodzeństwa. 9. Misiowa piosenka, Benjamin Chaud. Dobra, bo jest tata zamiast mamy. Do tego tata wariat. 10. Wrony i wąż, Aldous Huxley. Historia długawa, ale do przełknięcia. Jest parę kwestii, które potem trzeba z dzieckiem obgadać. No i wytłumaczyć, że mówienie do kogoś “Zamknij dziób” nie jest najładniejsze. 😉 11. Tam gdzie żyją dzikie stwory, Maurice Sendak. Historia z morałem dla chłopców, którym czasem puszczają nerwy. 12. Baśń o stalowym jeżu, Jan Brzechwa. Jest z nami od niedawna, ale na pewno pozostanie na długo. Choć hitem absolutnym pewnie byłaby w domu bardziej dziewczyńskim. 13. Jabłonka Eli, Katarina Kruusval. Jest z nami od początku, właściwie chyba jest numerem jeden. Cudownie ciepła historia. Rodzina, przyjaźń, cierpliwość, zrozumienie. 14. Dzieci z Bullerbyn, Astrid Lindgren. Klasyka, choć niby dwa lata to mało. U nas książki z ograniczoną ilością ilustracji świetnie się sprawdzają na dobranoc. 15. Dolina Muminków, Tove Jansson. No oczywiście. Zachęcam Was do robienia zakupów w małych księgarniach lub bezpośrednio w wydawnictwach. Zdjęcia wykonałam aparatem Olympus traveller sh-2. Dziękujemy, że jesteście z nami! Bądźcie na bieżąco i dołączcie do naszej społeczności na Facebooku i Instagramie. Jeśli szukacie inspiracji do wyjazdów wykraczających poza nasze doświadczenia, dołączcie do grupy POKAŻ DZIECIOM POLSKĘ I ŚWIAT, którą tworzę wraz z innymi blogerami. Jeśli chcielibyście nam szepnąć słówko, dać feed back, podpowiedzieć o czymś fajnym, będziemy cieszyć się z każdej wiadomości od Was! Piszcie śmiało! Zobacz rownież: Fajne tytuły na domową posiadówkę Nasza biblioteczka • Moja mama Gorylica. Pierwszy zestaw książek drugiego lockdownu