Nasze książki o Bożym Narodzeniu i zimie. Opublikowane 5 grudnia, 201815 listopada, 2019 przez Magdalena Książki towarzyszą nam zawsze i w każdym temacie. Odkąd odstawiłam Idę od piersi (parę tygodni temu), nagle stała się totalnym molem książkowym, kolejnym w naszej rodzinie. Przed zaśnięciem czytamy wszystkie zakamarkowe Ele i Binty. A ja, zamiast ograniczać, codziennie staram się dodatkowo pokazać jej nową pozycję z naszej pokaźnej kolekcji. Sania natomiast od dłuższego czasu bardzo czeka na śnieg i Święta, więc najczęściej sięga po książki o Bożym Narodzeniu i zimie. No i co się okazało? Że mamy ich sporo. Podzielimy się więc z Wami naszą wiedzą, jak nastroić się na zaspy śnieżne i worki pełne prezentów. Książki o Bożym Narodzeniu i zimie. Do tytułów podrozdziałów podlinkowana jest księgarnia, w której robiąc zakupy wspieracie naszą podróżniczą działalność – mamy link afiliacyjny. Kosmiczne Święta, Ingelin Angerborn, Zakamarki. W 24 rozdziałach, teoretycznie do czytania w każdy grudniowy wieczór, aż do Świąt, u nas oczywiście poszło na dwa razy. Rutka jest małą-wielką marzycielką, prosi los o przyjaciela. Ale czy to jest możliwe, coś tak drogiego znaleźć pod choinką? Książka zaczyna się dość normalnie, ale szybko zmienia się w międzyplanetarną petardę. Choć bardzo nietypowa, to szalenie uniwersalna. Wygrywają tu klasyczne wartości, nie ma kombinacji i złych emocji. Jest współpraca, dobre pomysły i empatia. Przyjaciele okazują się być bliżej niż nam się wydaje, a problemy mniejsze niż początkowo. Wyjątkowe oczekiwanie to jedno, a drugie, to wielki szacunek dla inności, i o tym dla mnie przede wszystkim jest ta książka. Pożerający widelce i śrubki ufoludek nie zna naszych tradycji, ale ma własne, za którymi szalenie tęskni. Więc czekająca na swoje parolatka, musi popatrzeć na potrzeby innych, umieć się z nimi podzielić emocjami i zrobić miejsce na zupełnie inne pragnienia. Zima Toli, Anna Włodarkiewicz, Zielona Sowa. Tola jest z nami od czerwca. Pije napar z imbiru, jeździ na wycieczki rowerowe, ma rodziców hippisów, ciocie z turbanem na głowie. Czyli dzieciństwo, które wszyscy chcielibyśmy pamiętać i dać dzieciom, więc Zima Toli musiała znaleźć się w zestawieniu książki o Bożym Narodzeniu i zimie. Kolejna część, domknięcie cyklu, trochę smutek, że już koniec. Ale jest pięknie. Trzy opowiadania – o Bardzo Ważnym Dniu – Wigilii, gdzie spotyka się cała rodzina i krążą smaki i zapachy, pojawia się pierwsza gwiazdka i upragnione podarki. Druga i trzecia historia to zimowe problemy – śnieg i lód, ślizgawki i górki, saneczki i łyżwy. Katary i grypy. I to czym seria o Toli emanuje – miłość, dobro, współczucie, opieka, priorytety, czas razem. Rodzice zawsze by chcieli stanąć na wysokości zadania, ale nawet w idealnym świecie naszej bohaterki, nie zawsze jest to możliwe. W Toli uwielbiam prawdziwość emocji, obecne dąsy i górujące zawsze przebaczenie. Tajemnica szafranu, Martin Widmark, Helena Willis, Zakamarki. Biuro detektywistyczne Lassego i Mai to seria krótkich książeczek o bardzo rezolutnych i chwytających niuanse parolatkach, którzy rozwiązują kryminalne tajemnice, nie tylko z okazji Świąt. Zagadki zawsze wkręcają dzieci i starają się ją rozwikłać. Tym razem jednak trwa grudzień, wielkie przygotowania idą pełną parą, a każdy kto zna choć trochę północną kulturę wie, iż bez bułeczek szafranowych, można odwoływać Boże Narodzenie. Zaczyna się bardzo zwyczajnie – sklep zakupy, ale też mnóstwo szczegółów, które nie do końca spinają się w oczywistą historię. Znika cały zapas szafranu, bardzo drogiej przyprawy. Dla jednych jej wartość mierzy się z szafranowych bułeczkach, dla innych w monetach. Skrzaty, Wil Huygen, Bona. Nie jest to pozycja wpisująca się w ramy książki o Bożym Narodzeniu i zimie. Ale skrzaty, krasnale, trole i dobre duszki zawsze wpisują się w magiczną ciemność grudniowych popołudni. To lektura pełnościowa o małych, niewidocznych przyjaciołach. O ich życiu, zwyczajach, strojach, fizjonomii. O tym jak się myją, co jedzą, jak łączą w pary, ile skrzacich dzieci urodzić się może. O wstydliwości i ochronie, o specyfice kolorystycznej i pięknych podziemnych domach – korytarzach. Ta książka – album zaspokoi ciekawość dzieci o krasnoludach, odtąd już zawsze będą wypatrywać ich w lesie i wiedzieć po co się nie jedzie na Syberię. Święta z dziadkiem, Michael Morpurgo, Wilga. Piękna historia, dar od starszego pokolenia – dziadka w postaci listu, dla ukochanej wnuczki, która co roku czyta go z rodziną. Dostają w spadku całą planetę i mają zrobić wszystko, by Ziemia trwała jak najdłużej. Wspomnienia przeplecione są z życzeniami czystszego i lepszego podwórka. Lektura niesie wielką odpowiedzialność i mądrość. Jest o opowieść o uniwersalnych wartościach, i choć nie wszystkie są związane z Gwiazdką, to wszystkie sprawią, że świat będzie lepszym, ale przede wszystkim BĘDZIE. Z dziećmi można rozmawiać na każdy temat, ale trzeba wiedzieć jak mówić. Pamiętajmy, że życzyć można zawsze wszystkiego i to się może spełnić. To czy się spełni zależy też od nas. Dobranocki na gwiazdkę, Nasza Księgarnia. Szczęśliwie tom jest pokaźny, więc nie na raz, a parę wieczorów. Jest idealnym wprowadzeniem w bajeczny zimowy świat. To książką, do której będziecie wielokrotnie wracać. Historie o tym co jest ważne, opowiadania z cudownymi, mądrymi morałami, dobre duszki podpowiadające dzieciom jak być dobrym przyjacielem, jak się nie denerwować, co robić gdy nie wszystko układa się tak jak być powinno. No i najważniejsze – jak dzielić się dobrem i nie być królem świata i okolic. Ta pozycja bardzo mi przypomina Wielką Księgę Wartości, którą zachwyciliśmy się parę tygodni temu i do której często wracamy. Boże Narodzenie, święty Mikołaj, samotne myszki, niespodziewani goście, to są tematy, które dla dzieci mają wielką magię, możemy im więc w prosty sposób ją podarować. Bo nie ma nic cenniejszego niż czas z rodzicem i właśnie wspólne czytanie. O zimie, Gorel Kristina Naslund, Kristina Digman, Zakamarki. Tu równą siłą jest tekst i ilustracje. Opowiedzmy sobie co to jest zima, i co się w niej dzieje. W przyrodzie, w życiu, w naturze. Co spotkamy na drodze, czy rozklapciamy się w kałuży? Jak może padać śnieg? Co się zmienia, co przychodzi, a co odchodzi? Tekst jest zdawkowy, poetycki, dobry. Ilustracje zachwycają detalem i lekkością, miłą kreską, które wyłuszcza to co w ziemie najbardziej kontrastuje z białym śniegiem. Yeti, Eva Susso, Benjamin Chaud, Zakamarki. Jako wielcy fani ogromnej Rosji i dzikiego Ałtaju temat Yeti przerabiamy serio raz w tygodniu. Uwielbiamy opowieści o stworze i radzieckie filmy dokumentujące misje tropiące tajemniczego luda. W wydaniu dla dzieci, Yeti to przyjemny jegomość, którego spotykają dzieci podczas śnieżnego szaleństwa. Porwane do ukrytej jaskini, która okazuje się jednak być całkiem przytulna. Ja zawsze szukam drugiego dna w nawet najmniej skomplikowanych historiach, i tu też je znajduję – otwartość na inność, nie danie się pozorom, wielkie serce. O takiej zimowej przygodzie marzą chyba wszyscy. Skrzat nie śpi, Astrid Lindgren, Kitty Crowther, Zakamarki. Na głuchym odludziu mieszka rodzina, które nie zdaje sobie sprawy, iż nad jej snem czuwa dobry skrzat, który dogląda porządku w gospodarstwie i ciepłoty dla zwierząt i ludzi. Pilnuje dobrej energii, wyrażając swoją mądrość i dając otuchę na koniec zimy. Przecież wszystko mija, nic nie trwa wiecznie, a przyroda zatacza łatwo przewidywalne koło. Cieszmy się więc z każdego miesiąca. Skrzaty to dobrzy opiekunowie. Doceniajmy ich, a może nawet zostawmy jakieś dobre ciacho na parapecie? Taka z deszczem mnie świadomość ogarnia, że jesteśmy tylko jakąś małą częścią świata o którym nie mamy pojęcia. Megabombkowy Hotel Gwiazdkowy, Tracey Corderoy, Tony Neal, Zielona Sowa. Zaskakująca pozycja, bardzo aktualna w dzisiejszej pogoni za świętami z amerykańskiego snu i bardzo potrzebna lektura w zestawieniu książki o Bożym Narodzeniu i zimie. Dyktowane są nam oczekiwania względem czasu, a przecież to co mamy okazuje się być tak naprawdę lepsze i bardziej wartościowe. Misiowy spokój zakłóca trochę opętana komercyjnym szaleństwem żaba szukająca atrakcji z kolorowego folderu świątecznej wycieczki marzeń. Niedźwiedź postanawia stanąć na wysokości zadania i zabawić wymagającą panią. Bez kompleksów pokazuje więc jej to, co ma najlepsze, czyli nasze najprostsze zwyczaje i gwiazdową codzienność natury. Która okazuje się dużo bardziej magiczna niż przereklamowane sztuczności. Patrz, Madika pada śnieg, Astrid Lindgren, Ilon Wikland, Zakamarki. To opowiadanie dość typowe dla Astrid, bo mocno realistyczne i nie do końca ugłaskane. Bardzo życiowa książeczka, nie dla wrażliwców. Mała Lisa nie posłuchała i dała się wkręcić w niebezpieczną zabawę. Za co kocham – bez morału, pouczenia i oceniania dziewczynki. Z dreszczykiem, ale Sania nie przeraził się. Piękna, obszerna Szwecja pokazana w swoich problemach XX wieku. A jakie są Wasze ulubione książki o Bożym Narodzeniu i zimie? Jeśli szukacie innych inspiracji czytelniczych zajrzyjcie do naszego kącika. Dziękujemy, że jesteście z nami! Bądźcie na bieżąco i dołączcie do naszej społeczności na Facebooku i Instagramie. Jeśli szukacie inspiracji do wyjazdów wykraczających poza nasze doświadczenia, dołączcie do grupy POKAŻ DZIECIOM POLSKĘ I ŚWIAT, którą tworzę wraz z innymi blogerami. Jeśli chcielibyście nam szepnąć słówko, dać feed back, podpowiedzieć o czymś fajnym, będziemy cieszyć się z każdej wiadomości od Was! Piszcie śmiało! Zobacz rownież: Biblioteczka • "Marek i czaszka jaguara". Nasza biblioteczka • Ależ, Bolusiu! Wielka Księga Wartości.